Jeśli czasami zastanawiacie się czy warto - ja tylko przypomnę, że zazwyczaj żałujemy w życiu tych rzeczy, któych nie zrobiliśmy.
Dodajmy jeszcze, że w przypadku sesji ryzyka brak, jest jedynie szansa na cudowne wspomnienia, a już moja w tym głowa, żeby tę szansę dobrze wykorzystać.
Do tego w czasie sesji maluszkiem zazwyczaj zajmuję się ja, a Wy możecie w tym czasie odpocząć, zdrzemnąć się, porozmawiać, poczytać... Następna taka okazja, kiedy się zdarzy? Któż to wie?

Poznajcie Tymka, jego starszego brata Kubę i wspaniałych, dzielnych rodziców, Ryśka i Klaudię: